niedziela, 12 czerwca 2016

Kamigami no asobi 2

     'Gdzie ja jestem?'-pomyślałaś.
     Wokół ciebie panowała ciemność.Nagle pojawiło się przed tobą światełko.Podeszłaś bliżej.                  Wyciągnęłaś rękę przed siebie, aby tego dotknąć.Gdy twoja dłoń dotykała światła ,przed tobą              pojawili się Apollon, Balder, Loki, Tsukito, Takeru, Hades, Dionisus i Thor. Wzrok wszystkich          padł na ciebie. 
     "Chłopcy?"-zapytałaś lekko przestraszona.
     W pewnym momencie zaczęłaś spadać.
    
Usiadłaś na łóżku. Cała byłaś oblana potem. Nadal byłaś w szoku.
"To tylko sen."-powiedziałaś sama do siebie.
Odetchnęłaś z ulgą, ale zaraz przecież to nie jest twój pokój.
'Aha no tak zapomniałam, że zapytałam się mamy, czy mogę spać u chłopców (powiedziałam jej, że u koleżanek) i ona się zgodziła.'-pomyślałaś
Wstałaś z łóżka. Zaczęło ci się kręcić w głowie, więc usiadłaś.Gdy wszystko wróciło do normy ponownie wstałaś i podeszłaś do szafy z ubraniami.Wyciągnęłaś z niej szkolny mundurek.Poszłaś do łazienki. Gdy byłaś ubrana i gotowa do wyjścia do szkoły, wyszłaś z pokoju. Schodziłaś po schodach i już chciałaś wyjść, ale usłyszałaś znajomy głos.
"Chwaście, może byś tak na resztę poczekała?"-powiedział Takeru.
Odwróciłaś się przodem do niego.Zamrugałaś zdziwiona.
"Ale jak to?"-zapytałaś.
"Już idziemy!"-krzyczał Apollon biegnący w waszą stronę, a za nim biegli pozostali.
Ponownie zamrugałaś zdziwiona.
'To chyba jakieś żarty, oni chyba nie chcą...'-pomyślałaś.
"To co idziemy do tej szkoły?"-zapytał Thor.
Otwartą dłonią uderzyłaś się w czoło.
"Co się stało,Yui?"-zapytał Tsukito.
"Wy tak serio?"-zapytałaś.
"Tak."-odpowiedzieli jednogłośnie.
Odwróciłaś się i otworzyłaś drzwi rezydenci. 
Byliście przed bramą szkoły.Przedtem jeszcze weszliście na chwilę do twojego domu po twoją torbę i książki.Nagle podbiegły do was Naoko i Risa.
"Yui czemu poszłaś bez nas?"-zapytała Risa.
"Ponieważ musiałam zaopiekować się nimi."-powiedziałaś i wskazałaś na chłopców.
Naoko i Risa spojrzały na chłopców.Ich oczy zaczęły świecić.
"Oj dziewczyny nie mówcie, że się zakochałyście."-zaśmiałaś się.
One zaczęły zaprzeczać, ale widziałaś, że robią się czerwone.
Poczułaś czyjąś dłoń na swojej ręce.
"Chodź Yui, bo się spóźnimy."-powiedział Balder, po czym złapał cię za rękę i pociągnął.
"Jesteś pewny, że podołacie temu wyzwaniu?"-zapytałaś gdy szliście do szkoły.
"Tak.Yui dla ciebie możemy zrobić wszystko."-powiedział Balder i uśmiechnął się.
Również uśmiechnęłaś się.Z jednej strony cieszyłaś się, że będą oni tam z tobą,ale z drugiej martwiłaś się o nich.
Gdy byliście już w klasie usiadłaś na swoim standardowym miejscu czyli w środkowym rzędzie, w przedostatniej ławce.Ławki były jednoosobowe więc żaden z nich nie mógł siąść z tobą, ale Apollon usiadł po twojej prawej, Balder po twojej lewej, Loki przed tobą, Takeru za tobą, Hades przed Apollonem, Dionisus za Apollonem, Thor za Balderem, a Tsukito przed Balderem, więc w skrócie byłaś przez nich otoczona.Zadzwonił dzwonek.Do klasy weszła 4 uczniów, a w nich Naoko i Risa. Twoja klasa miała najmniej uczniów w szkole, ale to było przed przybyciem chłopców.Nauczycielka weszła do klasy.Zaczęła sprawdzać obecność.Gdy była już w połowie listy do klasy wszedł pewien chłopak.Spojrzałaś na niego, z resztą jak pozostali.Miał czarne włosy i olśniewające, brązowe oczy.
"Witam Pana Spóźnialskiego.Jest to Pana pierwszy dzień w szkole, a pan już się spóźnia."-powiedziała nauczycielka.
"Ta... Sorry?"-powiedział i usiadł w wolnym miejscu.
Usiadł i niespodziewanie jego wzrok padł na ciebie.Patrzył na ciebie z zaciekawieniem.Odwróciłaś głowę speszona i skierowałaś wzrok na tablicę.Na wszystkich lekcjach było tak samo, chłopcy bawili się w twoich ochroniarzy, a nieznajomy obserwował cię.Zadzwonił dzwonek, który oznaczał koniec lekcji.Wyszliście z klasy. Nagle ktoś złapał cię za rękę.Biegłaś za nieznajomą sylwetką.
"Hej! Kim ty jesteś?"-zapytałaś w biegu.
W pewnym momencie skręciliście.
"Cicho bądź."-powiedział i przyłożył ci palce do ust.
Byliście zbyt blisko siebie.Zauważyłaś przebiegającego przez korytarz Hadesa.Nieznajomy wychylił się i spojrzał w prawo, a później w lewo.
"Dobra, nie widzę nigdzie twoich ochroniarzy."-powiedział i odsunął się od ciebie.
Spojrzałaś na niego zdziwiona.

    

2 komentarze:

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

Super nie mogę się doczekać kolejnej części <3 !!!

Prześlij komentarz